
Donald Trump zakazał osobom transpłciowym służby wojskowej, ze względu na to, iż cierpią na na zaburzenia psychiczne i nie nadają się do służby.
Dekret wykonawczy dotyczy około 15 000 osób transpłciowych, które obecnie służą w siłach zbrojnych.
New York Post poinformował, że w niedawno opublikowanym rządowym dokumencie napisano, że…
„Spójność jednostki wymaga wysokiego poziomu integralności i stabilności wśród członków służby”, Nie może być miejsca na nic mniej niż odporność, siłę i zdolność do wytrzymywania nadzwyczajnych wymagań fizycznych. … Osoby, które nie są w stanie sprostać tym wymaganiom, nie mogą służyć w wojsku”.
Dalej napisano, że osoby transpłciowe wymagają stałego schematu leczenia farmakologicznego i hormonalnego, które umożliwiają im „transformację”, co ma poważnie wyniszczający wpływ na ich dobre samopoczucie psychiczne.
W dokumencie czytamy dalej…
„Ukończenie leczenia po operacji transformacyjnej może zająć co najmniej 12 miesięcy, co często wiąże się z użyciem silnych narkotyków.
W tym okresie osoby te nie są fizycznie w stanie sprostać wymogom gotowości wojskowej i wymagają stałej opieki medycznej.
Nie sprzyja to rozmieszczeniu ani innym wymogom gotowości”.
Najnowsze rozporządzenie wykonawcze Trumpa dotyczące osób transpłciowych w wojsku nakazuje również Sekretarzowi Obrony Pete’owi Hegsethowi zakazanie „używania wymyślonych i opartych na identyfikacji zaimków” w siłach zbrojnych; zakazanie biologicznym mężczyznom i kobietom spania, przebierania się i korzystania z toalet przeznaczonych dla płci przeciwnej; oraz „aktualizację wszystkich standardów medycznych Departamentu Obrony w celu zapewnienia, że priorytetowo traktują gotowość bojową i śmiertelność”.
Dokument krytykuje również byłego prezydenta Joe Bidena za umożliwienie Departamentowi Obrony przyjęcia „szaleństwa genderowego” i umożliwienie żołnierzom służby, mimo że nie są „fizycznie lub psychicznie do niej przygotowani” — jednocześnie płacąc za ich transformacyjne “leczenie” zmieniające płeć.