
Nowa Zelandia odrzuciła projekt budowy dużej farmy turbin wiatrowych na południu kraju.
Niezależny Panel Ekspertów ds. Zgody — utworzony na mocy ustawy COVID-19 Recovery (Fast-Track Consenting) Act, uchwalonej w 2020 r. — odmówił zgody na konstrukcję 55 turbin, 330 megawatów farmy wiatrowej w Southland, w pobliżu dolnej części Wyspy Południowej kraju.
Oczekiwano, że będzie ona produkować około 1200 GWh dodatkowej energii rocznie, czyli około 3,07 procent zapotrzebowania kraju i będzie wystarczająca do zasilania do 150 000 gospodarstw domowych.
Za tą propozycją stała Contact Energy, duża firma energetyczna, która jest właścicielem aktywów generujących i sprzedaje energię elektryczną bezpośrednio do konsumenta.
Dyrektor generalny Mike Fuge powiedział w oświadczeniu dla NZ Stock Exchange (NZX), że odmowa panelu „stanowi znaczący krok wstecz w dekarbonizacji Nowej Zelandii, misji Contact polegającej na poprawie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i rozwoju gospodarczego kraju.
Panel zgodził się z szacunkową generacją energii w ramach projektu i uznał jego potencjał do wspierania celu podwojenia całkowitej ilości energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych do 2050 r.
Jednak stwierdził, że „nie jest przekonany, czy negatywne skutki dla rodzimej roślinności i obszernych siedlisk rodzimej fauny na tym obszarze, mogą zostać w jakikolwiek sposób zrekompensowane lub zabezpieczone.