Powstanie Legionu Ukraińskiego zostało ogłoszone wspólnie w lipcu przez premiera Donalda Tuska i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego,a Polska zobowiązała się do wyszkolenia legionu ukraińskiego na swoim terytorium. Jednak tutaj napotkano poważną przeszkodę, a mianowicie brak chętnych uczestników, według ministra obrony Polski i doniesień TVP Info.
W lipcu polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział podczas Forum Publicznego NATO, zorganizowanego z okazji szczytu NATO w Waszyngtonie, że w Polsce zarejestrowało się już kilka tysięcy osób, aby dołączyć do Ukraińskiego Legionu, nowej ukraińskiej ochotniczej jednostki wojskowej:
„Mamy do 1 miliona Ukraińców obojga płci (w kraju), a kilka tysięcy z nich już zarejestrowało się, aby wziąć udział w tym przedsięwzięciu”.
Pytany o postępy w tworzeniu Legionu minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że liczba Ukraińców chętnych do wstąpienia w jego szeregi jest zbyt mała, aby Wojsko Polskie mogło prowadzić szkolenia.
„Jesteśmy w gotowości od początku września. Deklaracje ukraińskie były bardzo wysokie, że można utworzyć jedną brygadę, czyli będzie to kilka tysięcy ludzi. Chętnych nie jest tak wielu”
Kosiniak-Kamysz dodał, że strona polska nie odpowiada za rekrutację żołnierzy, a jedynie za prowadzenie ich szkolenia.
