Dlaczego polscy konserwatyści powinni poprzeć kandydaturę Mario Draghi na prezydenta Komisji Europejskiej

Staje się widoczne. iż dzięki narastającym rozbieżnościom pomiędzy Francją a Niemcami nastąpił raptowny zwrot w rozgrywkach o prezydenturę Komisji Europejskiej.

Francja chce najwyższej posady w Brukseli dla byłego premiera Włoch Mario Draghiego, a jeden z najbliższych sojuszników prezydenta Emmanuela Macrona powiedział, że to tylko kwestia znalezienia odpowiedniej liczby sojuszników i wsparcia.

Jako kandydat Macrona, będzie on miał zapewnione wsparcie frakcji liberałów, a także niemal na pewno socjalistów. W tej konfiguracji może też liczyć na zielonych, a po cichu także na frakcję komunistów. To może w sumie być jednak za mało do większości w Parlamencie, ale tu pojawia się istota ruchu Macrona. Wydaje się pewne, iż Draghi może liczyć na wsparcie ze strony premier Włoch Giorgii Meloni. Jest to ważne, ponieważ to jej partia będzie z pewnością największą siłą w ECR, a ponadto jest ona członkiem Rady Europejskiej. Jak twierdzą dobrze poinformowani, Meloni za wsparcie Draghiego, ma uzyskać duże wpływy w Brukseli dla interesów Włoch.

Na tym miejscu warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden element, który pokazuje, że to Francuzi i Włosi stali się głównymi rozgrywającymi w tej obecnej grze. Oto bowiem niemal równolegle pojawiła się informacja, że Marine Le Pen nie przystąpi do frakcji ID, jeśli pozostanie w niej niemiecka AfD. Ruch Le Pen natychmiast poparł Ma Salvini i jego Liga. W praktyce oznacza to, iż frakcja ta w obecnej postaci przestanie istnieć, a jej większość poza AfD, zapewne partią austriacką i kilkoma mniejszymi formacjami, stanie się marginalna. Podobno rozgrywka Le Pen była uzgodniony z Macronem i z Meloni. Jeśli bowiem francuski Front Narodowy, włoska Liga, portugalska Chega i wiele innych formacji prawicowych dogadają się z Meloni – co jest niemal przesądzone – to ECR stanie się zapewne drugą siłą w Parlamencie. Jego poparcie dla Draghiego będzie więc przesądzone.

Pozostaje zbudowanie większości w Radzie Europejskiej. W zarysowanej konfiguracji, Draghi może uzyskać wsparcie premierów czterech głównych krajów – Francji, Włoch, Niemiec i Hiszpanii. To gigantyczny kapitał wyjściowy. Pamiętać trzeba w tym kontekście, że EPP poza Grecją, ma głównie premierów gabinetów koalicyjnych, a więc nie ma pełnej swobody rozgrywania swojej gry Radzie Europejskiej. Obecnie potencjalna koalicja na rzecz Draghiego może liczyć na zwykłą większość w Radzie.

Polskie partie konserwatywne mogą, w obliczu poszerzenia ECR i rozgrywki prowadzonej przez Meloni, istotnie zyskać. ECR stoi pierwszy raz w obliczu szansy zdobycia możliwości realnego wpływu na centrum europejskiej polityki. Poszerzony ECR może stać się obok liberałów głównym filarem prezydentury Draghiego i uzyskać wpływ na istotne zmodyfikowanie kierunku działania władz Unii. Zwłaszcza na ograniczenie apetytów Niemiec ale także Macrona, który siłą rzeczy byłby zmuszony to zwiększonej kooperacji z partiami konserwatywnymi. Co istotne, wszystkim potencjalnym koalicjantom PiS – ECR zależy na tym, aby skończyć z zabetonowaniem Brukseli przez niemiecką EPP.

POLITICO

Loading

NewsEdit

Author: NewsEdit

1 thought on “Dlaczego polscy konserwatyści powinni poprzeć kandydaturę Mario Draghi na prezydenta Komisji Europejskiej

  1. Ciekawa sytuacja…przetasowanie zdecydowanie potrzebne żeby wreszcie przerwać niemiecki zamordyzm w Europie. Zobaczymy jaki będzie skutek.

Comments are closed.