Elon Musk demaskuje cenzurę brazylijskiej dyktatury i prawdopodobnie będzie musiał zamknąć tam swoje biuro

Skoordynowana inicjatywa wspierana przez rząd brazylijski zmusza firmy z branży zaawansowanych technologii, takie jak Google, Facebook, Uber, Instagram i WhatsApp, do podawania danych rejestracyjnych i przeprowadzania nielegalnej cenzury.

Na czele tego rozległego planu cenzury stoi Alexandre de Moraes, prezes Najwyższego Sądu Wyborczego i sędzia Najwyższego Sądu Federalnego.

Moraes bezpośrednio przewodzi w Brazylii wysiłkom mającym na celu stłumienie wszelkich sprzeciwów politycznych, w tym więzienie osób za treści udostępniane w Internecie.

Na przykład w niedawnym oświadczeniu firma X (dawniej Twitter) informuje, że „grożą nam codzienne kary pieniężne, jeśli nie zastosujemy się do nowych zasad. Uważamy, że takie nakazy są niezgodne z… brazylijską konstytucją federalną i w miarę możliwości kwestionujemy je zgodnie z prawem”.

Właściciel X, Elon Musk, odważył się zapytać pana Moraesa, dlaczego tak się dzieje. W innej wiadomości X przypomniał mu, że taka „agresywna cenzura wydaje się naruszać prawo i wolę narodu brazylijskiego”.

Za odwagę zadania takich pytań, Moraes nakazał teraz wszczęcie przez policję federalną śledztwa przeciwko Elonowi Muskowi.

„Prawdopodobnie stracimy wszystkie przychody w Brazylii i będziemy musieli zamknąć tam nasze biuro. Ale zasady są ważniejsze niż zysk” – powiedział Musk.

The Epoch Times

Loading

NewsEdit

Author: NewsEdit