Izrael poinformował, że rozpoczął „rozległe operacje lądowe” w Gazie jako część rozszerzonej kampanii mającej na celu kontrolowanie dużych połaci Strefy.
Oświadczenie w niedzielę nadeszło kilka godzin po tym, jak Benjamin Netanjahu zasygnalizował, że Izrael jest otwarty na porozumienie z Hamasem, które obejmowałoby „zakończenie walk” na oblężonym terytorium palestyńskim.
Izrael znalazł się pod presją ze strony USA, a Donald Trump, prezydent USA, i Marco Rubio, sekretarz stanu, obaj wyrazili obawy, że mieszkańcy Gazy są narażeni na głód z powodu nieustannych, ponownych bombardowań.
W niedzielny wieczór Izrael ustąpił pod presją i ogłosił, że zezwoli na ograniczoną ilość pomocy humanitarnej dla Gazy, aby uniknąć „kryzysu głodu”.
Netanjahu powiedział, że jego gabinet zatwierdził decyzję o zezwoleniu na „podstawową” ilość żywności na terytorium ponad dwóch milionów ludzi, mówiąc, że kryzys głodu w Strefie Gazy zagroziłby nowej ofensywie wojskowej Izraela w tym miejscu.
Izraelskie ataki na Strefę Gazy zabiły co najmniej 103 osoby w sobotę wieczorem i w niedzielę, i zmusiły główny szpital w północnej Strefie Gazy do zamknięcia.
Pogarszające się warunki w Strefie Gazy wywołały ostrzeżenia humanitarne ze strony stolic europejskich, a także, co jest rzadkim posunięciem, ze strony administracji Trumpa, która jest sfrustrowana postawą Netanjahu.
Mimo że zarówno Trump, jak i Netanjahu nalegali, że ich stosunki pozostają dobre, ale doniesienia z ostatnich tygodni sugerują frustrację po obu stronach.
Stany Zjednoczone zawarły porozumienie z Hamasem w sprawie uwolnienia zakładnika amerykańsko-izraelskiego Edana Alexandra, odsuwając w ten sposób Izrael od udziału w negocjacjach, a Trump wypowiedział się, że Palestyńczycy w Strefie Gazy „głodują”.