Ukraina straciła ponad 220 żołnierzy na polu bitwy tego samego dnia, kiedy napięte spotkanie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu zakończyło się ognistą awarią.
Siły ukraińskie poniosły duże straty w obwodzie kurskim, tracąc 11 pojazdów opancerzonych, 12 pojazdów mechanicznych i siedem jednostek artyleryjskich. Rosyjska armia zniszczyła również centrum kontroli dronów, skład amunicji.
Niepowodzenie na polu bitwy uwypukla trudności Ukrainy w rekrutacji żołnierzy, co podczas rozmów poruszył wiceprezydent USA JD Vance. Uwaga Zełenskiego, że „nawet ty poczujesz to w przyszłości” rozdrażniła Trumpa, wywołując ostrą wymianę zdań, która doprowadziła do odwołania konferencji prasowej i rozpadu umowy dotyczącej minerałów.
Po tym starciu Trump oskarżył Zełenskiego o „brak szacunku” dla Stanów Zjednoczonych i stwierdził, że ukraiński przywódca „nie jest gotowy na pokój”. W poście na Truth Social Trump napisał: „Okazał brak szacunku dla Stanów Zjednoczonych w ich tak cenionym Gabinecie Owalnym. Może wrócić, kiedy będzie gotowy na pokój”.
Trump od dawna twierdzi, że gdyby był u władzy, wojna nigdy by się nie zaczęła i obiecał ją zakończyć, jeśli zostanie ponownie wybrany. W obliczu rosnących strat na polu bitwy i napiętych stosunków z USA, przyszłość wsparcia Zachodu dla Ukrainy jest pod znakiem zapytania.
Sam Zełensky okazał “pokorę” z pewnym opóźnienien. W swoim wpisie na X próbuje zatrzeć złe wrażenie, jakie wywołał wśrod amerykańskich odbiorców medialnych:
Jesteśmy bardzo wdzięczni Stanom Zjednoczonym za całe wsparcie. Jestem wdzięczny prezydentowi Trumpowi, Kongresowi i Amerykanomza za ich dwupartyjne wsparcie. Ukraińcy zawsze doceniali to wsparcie, szczególnie w ciągu tych trzech lat pełnoskalowej inwazji.
