
Po przesłuchaniu Călina Georgescu przez kilka godzin, prokuratorzy umieścili go pod dozorem sądowym na 60 dni z powodu wielu zarzutów, donosi Agerpres. Śledczy oskarżają go o podżeganie do działań przeciwko porządkowi konstytucyjnemu, rozpowszechnianie fałszywych informacji, powtarzanie fałszywych oświadczeń (dotyczących źródeł finansowania kampanii wyborczych i oświadczeń majątkowych) oraz udział w lub wspieranie organizacji faszystowskich, rasistowskich lub ksenofobicznych. Jest również oskarżony o publiczne promowanie osób winnych ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych, a także o propagowanie ideologii faszystowskich, rasistowskich lub ksenofobicznych.
Zgodnie z warunkami jego kontroli sądowej Georgescu musi pozostać w Rumunii i powiadomić władze o każdej zmianie miejsca zamieszkania, powstrzymać się od tworzenia lub używania kont w mediach społecznościowych w celu publikowania zabronionych treści, regularnie zgłaszać się na policję w celu monitorowania, stawiać się przed prokuratorami i sędziami na wezwanie oraz nie posiadać ani nie nosić broni.
Po opuszczeniu Prokuratury Generalnej w środę wieczorem Călin Georgescu został powitany przez swoją żonę, Cristelę Georgescu, i dużą grupę zwolenników skandujących: „Georgescu, prezydent!”
„Nic mnie już nie zaskakuje. Przypomina mi to mentalność i system komunistyczny lat 50. Więc nie ma różnicy. Idziemy naprzód. Z pewnością my, ludzie, jesteśmy tą siłą, jesteśmy energią, jesteśmy Rumunią. Nie uklękniemy w żaden sposób. Jak powiedziałem, nic mnie nie zaskakuje i będziemy dalej walczyć o wolność”
– powiedział Georgescu.
Elon Musk zareagował również w mediach społecznościowych po tym, jak Călin Georgescu został doprowadzony do Prokuratury Generalnej na przesłuchanie. Udostępniając post na X, powiedział:
„Właśnie aresztowali osobę, która zdobyła najwięcej głosów w wyborach prezydenckich w Rumunii. Co za bałagan”.