Michał Bilewicz zasiada w bodnarowskim „zespole ds. nienawiści i przestępstwom motywowanym uprzedzeniami”. Magazyn WPolityce wprawdzie ma wątpliwości czym owy zespół miałby się w Polsce zajmować, ale po dotychczasowych wypowiedziach tego akademickiego polakożercy, możemy być pewni, iż nie będzie to budowanie mostów i walka z uprzedzeniami ale coś wręcz przeciwnego.
Michałowi Bilewiczowi słowo „Polacy” kojarzy się bowiem z „niszczącą ideologią” i w związku z tym oskarżał naszych przodków, że „żyjąc w spokoju, patrzyli na zagładę getta”.
Swego czasu pan Michał Bilewicz wygłosił następującą opinię:
Nie mam nic do Polaków. Ale chodzi o ideologię kryjącą się pod słowem „Polacy”. Od dawna pod tym słowem nie kryje się naród, tylko niszcząca ideologia. Ideologii tej trzeba się zdecydowanie przeciwstawić.
Ten nowy zespół Bodnara, to oczywista przykrywka dla grupy ludzi, którzy ścigać będą wolność słowa i żelazną ręką pilnować będą politycznej poprawności. Nie miejmy złudzeń, zespół ten będzie rozprzestrzeniał a nie tępił nienawiść wobec polskich katolików, konserwatystów i patriotów.