Apel arcybiskupa Viganò do Polaków: „Wytrwajcie, drodzy bracia!

Apel arcybiskupa Viganò dla Polaków jest prosty: „Wytrwajcie, drodzy bracia! Wytrwajcie; opierajcie się, siła jest w wierze!

Poniżej znajduje się przemówienie wygłoszone przez abpa Carlo Marię Viganò na konferencji Katolickiego Ruchu Oporu w Polsce 31 maja:

Najprzewielebniejsza Ekscelencjo, drogi prałacie Michale, wielebni księża i duchowni, drodzy wierni, pozwólcie, że przede wszystkim podziękuję za zaproszenie mnie na waszą konferencję do wygłoszenia przemówienia w obronie wiary katolickiej i potępienia odchyleń modernistycznej hierarchii. Wasza wspólnota w Polsce stanowi zalążek przyszłego odrodzenia katolicyzmu w waszej ukochanej ojczyźnie.

Wasza wierność, a co ważniejsze, wierność Waszych Pasterzy, czyni Was dzisiaj uprzywilejowanymi: ponieważ oczyma wiary i lekcjami historii Waszej ojczyzny potraficie rozpoznać epokową walkę toczącą się pomiędzy Bogiem a Szatanem, który zakończy się na końcu czasów zwycięstwem Chrystusa nad Antychrystem, właśnie w chwili, gdy panowanie syna niegodziwości będzie wydawać się apogeum. Bitwa bez wyjścia, która dzisiaj w innych narodach toczy się w jeszcze bardziej zacięty i krwawy sposób, a którą znacie od niedawnych czasów, a zwłaszcza po czystkach “Bergogliana”, które uciszyły głosy biskupów, którzy nie byli całkowicie służalczy tyranii argentyńskiego jezuity. W międzyczasie kryzysy rządowe i dyktaty polityczne Unii Europejskiej sprowadziły do ​​Waszego parlamentu emisariuszy Światowego Forum Ekonomicznego, głównego architekta agendy globalistycznej, którzy przejęli role rządowe. Reformy, które wam już narzucają, mają wyraźnie na celu zniszczenie Polski poprzez wpływ na jej wiarę, moralność, patriotyzm, pamięć historyczną i tożsamość.

Nie da się mówić o Polsce bez mówienia o Kościele katolickim. Polska jest wśród wszystkich narodów słowiańskich największym wyznaniem katolickim. Od chrztu Mieszka I w roku 966, a wraz z nim całego Dworu – dzięki modlitwom i świadectwu czeskiej królowej Dubrawki – Polska jest narodem katolickim i takim pozostała przez wieki, pomimo licznych wojen, w których znalazła się, walczyła z poganami, z islamskimi bałwochwalcami, z protestanckimi heretykami i wreszcie z ateistycznym materializmem bolszewickiego komunizmu. Ale we wszystkich tych bitwach płomień Wiary nigdy nie został osłabiony ani nie narażony na ryzyko zgaśnięcia, jak to ma miejsce obecnie,w bardzo niefortunnych ostatnich dziesięcioleciach.

Dzięki łasce Bożej wielkie obchody Tysiąclecia Chrztu Polski w 1966 r. – rozpoczęte już w 1957 r. przygotowawczą Nowenną postu i pokuty, do której włączyli się wszyscy polscy katolicy – ​​miały tę zaletę, że przyćmiły smutne wydarzenia, które w tych latach niepokoił Kościół powszechny, który stał się ofiarą modernistycznego zamachu stanu, jakim był Sobór Watykański II. Sacrum Poloniae Millennium sprawiło, że Wasi Dziadkowie i Ojcowie towarzyszyli pustej ramie Ikony Częstochowskiej w procesji po całej Waszej Ojczyźnie, dając odważne chrześcijańskie świadectwo w obliczu zakazów komunistycznego rządu. Mieliście przed oczami okropności tyrańskiego i antychrześcijańskiego reżimu oraz stulecia pamięci o wojnach i poległych w obronie Polski przed inwazją mahometańską. Rozmowa z wami, polskimi katolikami, o ekumenizmie, dialogu z heretykami i o świeckiej naturze państwa wywołałaby u was oburzenie na każdego, kto próbowałby was przekonać do wyrzeczenia się wiary i tożsamości narodowej, która jest z natury katolicka. Jednak dzisiaj to przywódcy Kościoła proszą Was o wymazanie tysiącletniej historii ojczyzny w imię inkluzywności, która w innych narodach niszczy ich tożsamość chrześcijańską i przywraca barbarzyństwo.

Niewielu w tych latach rewolucji rozumiało to, czego byli świadkami nawet w sferze cywilnej: podział Polski między Niemcy i Związek Sowiecki, który miał miejsce w 1939 r. – kiedy alianci obiecali wsparcie, którego wówczas z własnej winy nie chcieli zagwarantować – wydawało się należy powtórzyć w sferze religijnej trzydzieści lat później, kiedy modernistyczna hierarchia pozostawiła was duchowo rozbrojonych w obliczu coraz bardziej zaciekłego ataku dwóch głównych wrogów Kościoła: liberalizmu i komunizmu, obu zrodzonych z masonerii. Zabrano – odebrano nam wszystkim – Mszę katolicką, a wraz z nią cały skarb duchowości i doktryny Liturgii Apostolskiej. W jego miejsce ofiarowała wam, jak kawałek zjełczałego chleba rzucony komuś, kto został pozbawiony miejsca przy stole królewskim, obrzęd sprofanowany przez heretyków i mający na celu ich zadowolenie, ze szkodą dla adoracji należnej Majestatowi Bóg. Odebrał czystość doktryny katolickiej, aby dać wam kamienie Soboru i skorpiony modernistów. A dzisiaj prosi Was, abyście uznali za naszego wspólnego „Ojca” odstępczego herezjarchę, który zainfekował Kurię Rzymską swoimi protegowanymi lub osobami, które przetrzymuje szantażem. Prosi o utrzymywanie komunii z pierwszym niszczycielem komunii katolickiej, grożąc, że jeśli nie uznacie jego uzurpowanej władzy i jego heretyckiego magisterium, zostaniecie oddzieleni od Kościoła katolickiego, do którego on wyraźnie nie należy, a mimo to ośmiela się twierdzić, że sprawuje nad nią świętą władzę Chrystusa.

Zrozumieliście już, drodzy wierni, że jest to atak, który nie ogranicza się do wewnętrznego kryzysu w Kościele katolickim, ale dotyczy całej ludzkości, rządów narodów, przywódców organizacji ponadnarodowych, wielkich lichwiarzy rodziny wysokich finansistów, a wraz z nimi cała świta dworzan i służby, przekonani, że służąc możnym, uda im się uratować przed zbliżającą się zagładą. Stoimy w obliczu globalnego zamachu stanu, podczas którego mniejszość zdrajców i ludzi skorumpowanych zdołała wspiąć się na szczyt instytucji, dzieląc władzę pomiędzy ukryte państwo w sferze cywilnej i ukryty Kościół w sferze kościelnej. Obaj są posłuszni temu samemu szatańskiemu lobby, tym samym lożom masońskim, tym samym postaciom oddanym Złu. I widzieliśmy już okropności, które powoli, ale z pewnością stają się od jakiegoś czasu normalnością w waszej ojczyźnie: Włochy, Francja, Hiszpania, Portugalia, Irlandia – wszystkie niegdyś katolickie narody – są zakładnikami wywrotowców, którzy nadużywają swojej władzy, aby świadomie szkodzić swoim poddanym. Obywatele są uważani za wrogów państwa, podczas gdy wierzących uważa się za wrogów Kościoła; a ci, którzy ich oskarżają, obnoszą się ze swoimi wadami, korupcją, szyderczym domniemaniem bezkarności i iluzją, że już wygrali. Macie ministrów, którzy narzucają wam ideologię obudzenia i wszystkie śmieci LGBTQ+, którzy chcą was zmusić do zaakceptowania aborcji, eutanazji, macierzyństwa zastępczego, zmiany płci, substytucji etnicznej, małżeństw sodomickich, niszczenia rolnictwa i hodowli zwierząt, zielonego szaleństwa, zatruwanie powietrza i wód geoinżynierią, wasze zubożenie w imię wojen zastępczych i ciągłych sytuacji kryzysowych, wasza przemiana w niewolników poprzez całkowitą kontrolę i w przewlekle chorych pacjentów stosujących surowice genowe i pozorowane szczepionki. Ale wy też macie Hierarchię, która milczy, tak jak milczała we Włoszech, Francji, Irlandii, Hiszpanii, Portugalii i wszędzie tam, gdzie piekielny plan Nowego Porządku Świata mógłby być w jakiś sposób utrudniony przez Wiarę i Moralność ludzi. A na tronie, który kiedyś należał do błogosławionego Piusa IX, zasiada dziś – obrzydliwość spustoszenia – argentyński jezuita, sprzedawca Big Pharma, apostoł zmian klimatycznych, czciciel Pachamamy, orędownik prześladowań chińskich katolików, obrońca pornografów i zboczeńców, propagator islamskiego biznesu inwazyjnego, sługa Światowego Forum Ekonomicznego, operator synodalnej farsy, wróg Mszy św. Piusa V, likwidator upadłości Kościoła Chrystusowego.

Ale w tej obscenicznej ostentacji wszystkiego, co jest najbardziej obce papiestwu, jakie można sobie wyobrazić; w tej bezczelnej obrazie Boga, Męczenników i Świętych Kościoła wszystkich czasów; w tym spustoszonym dowodzie bojaźni i podłej służalczości tak wielu kardynałów, biskupów i księży; i w obliczu dowodów na to, że spisek globalistycznego Sanhedrynu ma wywrotowych wspólników zarówno w państwie, jak i w tych, którzy przedostali się do hierarchii katolickiej, oczy ludu i wielu księży w końcu się otwierają. Przepaść oddzielająca obywateli od ich władców jest taka sama, jak ta, która dzieli wiernych od ich pasterzy. Ujarzmienie elity przez władzę jest obecnie tak oczywiste, że wprawia w zakłopotanie nawet najbardziej umiarkowanych. Dlatego tak istotne jest, abyście zrozumieli niebezpieczeństwo, jakie wisi nad Polską, i aby je zrozumieli ci, którzy łudzą się, że uda im się uniknąć tego, co już gdzie indziej się wydarzyło.

Wytrwajcie, drodzy bracia! Wytrwać; opór przeciw się siłom zła trwa w wierze! Dotrwanie do czasów ostatecznych wymaga heroicznego świadectwa, ale także zapewnia nam wielkie pocieszenie. Tak jak owce rozpoznają głos Dobrego Pasterza, tak dusze idą za szafarzami Bożymi, którzy stają się posłusznymi narzędziami Łaski i płoną ogniem Miłości. Jeśli teraz będzie nas niewielu, nasza liczba będzie stale rosła i będziemy mogli stworzyć rozległe wspólnoty, w których będziemy wychowywać nasze dzieci w sposób chrześcijański i przekazywać im to, co uczyni je silnymi i zdeterminowanymi. Jeśli dziś cię wyśmieją, jutro cię uhonorują. Jeśli teraz cię marginalizują, jutro zapukają do twoich drzwi. Ale właśnie dlatego, że zrozumieliście i będziecie musieli przekazać potomnym ten zaczątek oporu, który pozwoli jutro na odbudowę i nawrócenie Polski, macie obowiązek żyć konsekwentnie wiarą katolicką, którą wyznajecie, będąc wzorem dla innych co to znaczy być dobrymi chrześcijanami.

To, najdrożsi bracia, pokładam w was wszystkich najszczerszą nadzieję. To musi być twoja determinacja. To jest Łaska, o którą wspólnie prosimy Najświętszą Maryję Pannę Częstochowską, Królową Polski.

LIFE SITE NEWS

Loading

NewsEdit

Author: NewsEdit