
Komisarz policji NPW, Karen Webb, broniła swojej decyzji, by nie informować mediów o porażeniu paralizatorem 95-letniej mieszkanki domu opieki aż do trzech dni po incydencie, mówiąc, że musiała poczekać, aż „fakty staną się jasne”.
Clare Nowland, lat 95, pozostaje w szpitalu po tym, jak została potraktowana paralizatorem, za fakt, że trzymała nóż do steków w Yallambee Lodge w Cooma w środę.
Rozumie się, że policja użyła paralizatorów po “walce o rozbrojenie” wiekowej mieszkanki domu opieki, która w tym czasie korzystała z balkonika i „poruszała się bardzo wolno”.
W sobotę komisarz policji NPW, Karen Webb, powiedziała, że nie mówiła publicznie o incydencie wcześniej, ponieważ duża rodzina poszkosowanej musiała zostać najpierw powiadomiona.
„Następnie musieliśmy czekać, aż śledczy zajmą miejsce w Cooma, a ci śledczy przybyli z Sydney, i musieliśmy czekać, aż te fakty staną się dla nas jasne” – powiedział Webb.
Zastępca komisarza policji NSW, Peter Cotter, rozmawiał wczoraj z mediami o incydencie.
Webb powiedziała, że nie widziała materiału filmowego z kamer noszonych przez oficerów z incydentu, ani nie planuje go oglądać.
Powiedziała również, że „nie rozumie”, dlaczego pojawiają się wezwania do publicznego udostępnienia materiału filmowego.
„Po pierwsze, nie jestem pewna, dlaczego ktokolwiek chciałby to oglądać” – powiedziała.
„Nagrania wideo noszone na ciele podlegają wymogom prawnym związanym z ustawą o urządzeniach monitorujących i innymi tego typu sprawami, więc nie jest to rutynowe i nie zamierzamy go publikować, chyba że na końcu zostanie wypracowany proces, który pozwoliłby na to publikacje.”
Zastępca komisarza policji NSW, Peter Cotter opisał wczoraj wideo jako konfrontacyjne.
Webb opisała, że wczoraj spędziła czas z rodziną poszkodowanej w szpitalu, aby omówić proces i usłyszeć o „bogatym i pełnym” życiu 95-lietniej pani Nowland.
„Miała ośmioro dzieci, ma 24 wnuków, 31 prawnuków i czworo kolejnych spodziewanych w tym roku” – powiedział Webb.
Webb powiedziała, że rodzina będzie chciała odpowiedzi, ale zajmie to trochę czasu, dodając, że ma całkowitą wiarę w dochodzenie w sprawie incydentu.
„Najlepsi detektywi w Nowej Południowej Walii zajmują się tą sprawą” – powiedział Webb.
„Przybyli z wydziału zabójstw i jest to nadzorowane przez komisję postępowania organów ścigania, więc mam całkowitą pewność, że jest to traktowane we właściwy sposób”.
Dochodzenie w sprawie krytycznego incydentu zostało rozpoczęte i będzie prowadzone przez Wydział Zabójstw Państwowego Dowództwa ds. Przestępczości, zgodnie z ustalonymi procedurami.
Działania funkcjonariusza odpowiedzialnego zostaną zbadane z perspektywy kryminalnej, ale Webb powiedziała, że jest za wcześnie, aby spekulować, czy zostaną postawione zarzuty.
Niektórzy policjanci mają specjalne szkolenie w zakresie postępowania z osobami ze schizofrenią, chorobą dwubiegunową i demencją – ale nie wszyscy. Takie szkolenie musi zostać rozszerzone na wszystkich funkcjonariuszy.
Obecnie w opiece nad osobami starszymi bardzo brakuje personelu – w całym kraju zamknięto około 18 domów. Trudno jest przyciągnąć personel pielęgniarski i przyciągnąć ich. Personel pielęgniarski powinien wiedzieć, jak sobie z tym poradzić. Nie wiedzieli, jak sobie z tym poradzić. Oczywiście popełnili błąd, nie nadzorując tej pani, ale to jest oznaka załamania się tamtejszego systemu. Policjanci muszą nauczyć się, jak radzić sobie z agresywnymi starszymi osobami z demencją.
Całkiem niedawno, ustawa w NSW odebrała służbie medycznej jakiekolwiek prawa w “obezwładnianiu” nesprawnych umysłowo pacjentów. N.P. – zdelegalizowano używanie kaftanu bezpieczeństwa. W wypadkach tzw. trudnych pacjentów, tylko policja ma prawo ingerencji. Stąd zaistniała ta cała afera i skończyła się tak jak się skończyła.