
Szef ochrony ambasady Azerbejdżanu w Teheranie zginął wczesnym rankiem 27 stycznia, kiedy uzbrojony mężczyzna wtargnął na posterunek straży w budynku – poinformowało ministerstwo spraw zagranicznych Azerbejdżanu w oficjalnym oświadczeniu. Dwóch ochroniarzy ambasady zostało rannych, ale ich stan określono jako stabilny.
Po ataku nastąpiła wymina poglądów między urzędnikami Iranu i Azerbejdżanu co do tego, co miało się stać około godziny 08:00 czasu teherańskiego.
„Napastnik przedarł się przez posterunek straży, zabijając szefa ochrony z karabinu szturmowego Kałasznikowa. Dwóch ochroniarzy ambasady zostało również rannych podczas zapobiegania atakowi” – poinformowało MSZ Azerbejdżanu, identyfikując zabitego pracownika jako Orchana Asgarowa.
Według szefa policji w Teheranie, Sardara Hosseina Rahimiego, rzekomy napastnik, Yasin Huseynzadeh, obywatel Iranu po pięćdziesiątce, został zatrzymany. Rahimi powiedział, że Huseynzadeh wszedł do ambasady z dwójką małych dzieci i że wstępne dochodzenie wykazało, że incydent był motywowany osobiście, a napastnik miał problemy rodzinne.
Jednak strona azerbejdżańska nie była zadowolona z irańskiego wyjaśnienia. Azerbejdżańskie media opublikowały nagranie z kamery bezpieczeństwa z momentu ataku i nie widać na nim żadnych dzieci przywiezionych do ambasady.
„Nie sądzimy, aby atak na ambasadę Azerbejdżanu w Iranie został przeprowadzony z powodów osobistych” – powiedział TRT Haber rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Azerbejdżanu Aykhan Hadżizadeh.
Stosunki między Iranem a Azerbejdżanem pogorszyły się w ciągu ostatnich kilku lat, a manewry wojskowe prowadzone przez obie strony w pobliżu granicy irańsko-azerbejdżańskiej stały się punktami spornymi. Teheran jest zaniepokojony zmieniającą się dynamiką na sąsiednim Kaukazie Południowym od czasu, gdy Azerbejdżan, ściśle sprzymierzony z Turcją, zdobył terytorium w wyniku zwycięstwa w drugiej wojnie z Armenią o terytorium Górskiego Karabachu w 2020 roku.
Iran również patrzył z konsternacją, kiedy Azerbejdżan otworzył ambasadę w Izraelu, największym wrogu Iranu. Izrael, podobnie jak Turcja, sprzedaje broń Azerbejdżanowi.
Inną trudnością w stosunkach między Teheranem a Baku jest to, że Iran jest domem dla milionów etnicznych Azerów. Iran jest podejrzliwy w stosunku do wszelkich wysiłków, które uważa za podsycanie nastrojów separatystycznych Azerbejdżanu na północnych terytoriach Iranu, gdzie mieszka zdecydowana większość etnicznych Azerów.
Turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu potępił na Twitterze „zdradziecki atak” na misję Azerbejdżanu w Teheranie. „Azerbejdżan nigdy nie jest samotny” – powiedział, przesyłając kondolencje krewnym ofiary i życząc szybkiego powrotu do zdrowia rannym.
Wkrótce potem na Twitterze prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew określił atak jako „akt terroryzmu” i zażądał szybkiego wymierzenia kary.
‘Iran również patrzył z konsternacją, kiedy Azerbejdżan otworzył ambasadę w Izraelu, największym wrogu Iranu. Izrael, podobnie jak Turcja, sprzedaje broń Azerbejdżanowi.’ Hmmmm…
O tak, to tylko biznes: https://www.jpost.com/international/did-azerbaijans-use-of-israeli-weapons-make-the-war-worse-or-better-662442