24-letnia kobieta z Belgii została zatwierdzona do eutanazji z powodu głębokiej depresji.
Według Nieuwsblad, Elien Vervaet powiedziała w wywiadzie, że jej strach przed brakiem możliwości odniesieniem sukcesu w teatrze doprowadził do jej depresji. Sześć lat temu Elien poszła na kurs teatralny, na który egzamin wstępny okazał sie dla niej zbyt trudny.
„Rok później zagrałam w sztuce Teatru Antygona. Tam poczułam, jak bardzo chciałabym to robić” – powiedziała. „Ale uświadomienie sobie, że nigdy nie będę mógła tego robić zawodowo,co bardzo mnie unieszczęśliwiło. I to uczucie ze mną pozostaje.”
Po trzech latach depresji Elien Vervaet złożyła wniosek o eutanazję. Został on zatwierdzony w tym roku przez dwóch psychiatrów i lekarza z Vonkel. „Od tego czasu żegnam się ze znajomymi” – powiedziała. „Jest to dziwne uczucie: nigdy więcej ich nie zobaczę. To wciąż dziwna myśl, ale mnie nie przeraża”.
Jej historia nie jest odosobniona; inna młoda kobieta została poddana eutanazji w zeszłym roku po tym, jak cierpiała na zespół stresu pourazowego po ataku terrorystycznym ISIS. Była również wykorzystywana seksualnie i dokonała dwóch wcześniejszych prób samobójczych. „Jest to głęboko tragiczny przypadek młodej kobiety, która wiele wycierpiała i nie do uwierzenia jest, że podano jej śmiertelny zastrzyk, aby poradzić sobie z tą traumą, zamiast dalszego wsparcia psychologicznego, którego wyraźnie potrzebowała” — powiedziała rzeczniczka Catherine Robinson z brytyjskiej organizacji Prawo do Życia.
Od czasu zalegalizowania eutanazji w 2002 roku w Belgii zginęło ponad 27 000 osób. A liczba wciąż rośnie; w 2022 r. liczba zgonów związanych z eutanazją wzrosła o prawie 10% i stanowiła 2,5% wszystkich zgonów w Belgii.
Robinson powiedziała wcześniej, że przypadki takie pozostawiają nam ponure przesłanie, że śmierć jest jedynym wyjściem z sytuacji. „To głęboko tragiczny pogląd na życie i cierpienie, który aktywnie zachęca do tego rodzaju myślenia osoby, które poddane są cierpieniu”.
![]()