
Po tym, jak rozeszły się po całym świecie doniesienia o tym, że papież Franciszek zdaje się używać prymitywnego włoskiego określenia slangowego w odniesieniu do homoseksualizmu, Watykan próbował uspokoić powstałą wrzawę i zapewnił, że papież nie miał na myśli obrazy i przeprasza za jakąkolwiek przyczynę, chociaż w oświadczeniu nie przyznano, że papież użył kontrowersyjnego określenia (frociaggine – pedalstwo).
W oświadczeniu wydanym 28 maja rzecznik Watykanu Matteo Bruni powiedział: „Papież Franciszek jest świadomy opublikowanych niedawno artykułów na temat rozmowy prowadzonej za zamkniętymi drzwiami z biskupami CEI [odnoszącej się do Konferencji Episkopatu Włoch]”.
Bruni powiedział, że Papież powtórzył swoje wcześniejsze stwierdzenia, że „w Kościele jest miejsce dla każdego, dla każdego! Nikt nie jest bezużyteczny, nikt nie jest zbędny, jest miejsce dla wszystkich. Tak jak my, wszyscy”.
Dodał: „Papież nigdy nie miał zamiaru urazić ani wyrażać się w sposób homofobiczny i przeprasza tych, którzy poczuli się urażeni użyciem tego określenia”.
W ostatnich dniach papież Franciszek i Watykan znaleźli się pod ogromną presją po opublikowaniu raportu na włoskim blogu Dagospia, w którym stwierdzono, że papież użył odbiegającego od dopuszczalnych norm, slangowego określenia odnoszącego się do homoseksualistów w seminariach podczas niedawnej sesji z członkami ISE.