Kolumbia stała się drugim krajem Ameryki Południowej (po Boliwii), który zerwał stosunki z Izraelem w związku z wojną w Gazie.
Przemawiając na środowym wiecu w stolicy Bogocie, prezydent Kolumbii Gustavo Petro ogłosił, że po miesiącach napięć z dniem 2 maja zerwie stosunki z Izraelem.
Jutro „zerwiemy stosunki dyplomatyczne z państwem Izrael za posiadanie ludobójczego rządu i za posiadanie ludobójczego prezydenta” – powiedział Petro do wiwatującego tłumu, który zebrał się z okazji Międzynarodowego Dnia Pracy.
Petro powiedział, że Kolumbia nie może biernie patrzeć na „ludobójstwo” i „eksterminację całego narodu”.
Petro nigdy nie przebierał w słowach, jeśli chodzi o Izrael, a przez ostatnie kilka miesięcy publicznie reprezentował silną narrację propalestyńską.
W marcu zagroził zerwaniem stosunków z Izraelem, jeśli kraj ten nie zastosuje się do apelu ONZ o zawieszenie broni.
Trwająca wojna w Gazie była szeroko omawiana przez Petro na profilu X, który jest preferowaną przez prezydenta platformą do wyrażania swoich opinii.