Niemcy w dalszym ciągu rozważają budowę ogromnych elektrowni słonecznych wzdłuż bogatej w słońce Afryki Północnej w celu produkcji wodoru, który mógłby być przesyłany rurociągami przez kontynent europejski, mimo że 10 lat temu stwierdziła, że takie projekty się nie będą opłacać.
W ramach ostatniej inicjatywy niemiecki federalny minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) odwiedził Algierię na początku tego miesiąca. Jak podaje Frankfurter Rundschau, skupiono się na „południowym korytarzu H2”.
Posunięcie to podkreśla desperację Niemiec w zakresie dostaw energii.
Region Afryki Północnej jest nie tylko niestabilny politycznie, ale nękany niezwykle trudnymi warunkami klimatycznymi i burzami piaskowymi. Dogmatycy zielonej energii mają zwyczaj nierealistycznego myślenia, że systemy zielonej energii są solidne i łatwe w utrzymaniu. Tak naprawdę są one bardzo podatne na działanie czynników atmosferycznych, i ekologicznych i absolutnie nie da się ich zabezpieczyć statycznie wytrzymałym dachem.
Prosimy, sprawdź losy wartego miliard dolarów projektu w Nevadzie (film poniżej):
Choć wydaje się, że cały czas działa jeszcze do dzisiaj to jego koszty utrzymania są niezwykle wysokie.
Przypomnijmy sobie także sobie, jak w czerwcu 2023 r. burze gradowe w Nebrasce rozbiły na kawałki liczącą 14 000 paneli instalację fotowoltaiczną o mocy 4,375 MW. podkreślając w ten sposób kruchość systemów wytwarzania energii słonecznej:
![]()