Ratownicy w Turcji wyciągnęli więcej ludzi spod gruzów poniedziałkowych trzęsień ziemi, ale w Turcji i Syrii słabły nadzieje, że uda się znaleźć o wiele więcej osób, które przeżyły.
Szef ONZ ds. pomocy humanitarnej Martin Griffiths powiedział, że spodziewa się co najmniej podwojenia liczby ofiar śmiertelnych po tym, jak w sobotę przybył do południowej Turcji, aby ocenić szkody spowodowane przez trzęsienie ziemi.
Z liczbą ofiar śmiertelnych wynoszącą co najmniej 29 605 w Turcji, katastrofa ta znajduje się już na liście 10 najbardziej śmiercionośnych trzęsień ziemi w historii. Ponad 3500 osób zmarło w Syrii, gdzie liczba ofiar śmiertelnych nie została zaktualizowana od piątku.
Według tureckiego organu ds. klęsk żywiołowych AFAD, od poniedziałku do soboty obszar ten doświadczył ponad 2000 wstrząsów wtórnych.
Dwunastoletnia wojna domowa w Syrii wpłynęła na dostarczanie pomocy do obszarów dotkniętych niszczycielskim trzęsieniem ziemi.
Islamistyczna grupa ekstremistyczna, która kieruje rebeliantami na północnym zachodzie, nie zezwoli na dostawy pomocy z kontrolowanych przez rząd części Syrii, poinformowało w niedzielę anonimowe źródło z grupy w rozmowie z agencją Reuters.
„Nie pozwolimy reżimowi wykorzystać sytuacji, aby pokazać, że pomaga” – powiedziało źródło z Hayat Tahrir al-Sham (HTS), która rządzi kontrolowanymi przez opozycję obszarami prowincji Idlib.
Zarówno ONZ, jak i Stany Zjednoczone klasyfikują HTS jako grupę terrorystyczną. Grupa była wcześniej znana jako Jabhat al-Nusra i służyła jako lokalny oddział Al-Kaidy.
Północno-zachodni rebelianci zawrócili także w czwartek konwój z pomocą z północno-wschodniego regionu Syrii pod dowództwem Kurdów.
Tymczasem ONZ próbuje otworzyć dwa dodatkowe przejścia graniczne między Turcją a okupowaną przez opozycję Syrią, aby ułatwić dostawy pomocy, ponieważ HTS utrzymuje, że otrzyma pomoc tylko od Turcji.
![]()