Polska nie jest w stanie płacić w nieskończoność za uchodźców z Ukrainy – mówi MSW

Wiceminister spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker wskazał, że polski rząd zmieni przepisy związane z finansowaniem przez państwo uchodźców z Ukrainy.

Około 80 tys. ukraińskich uchodźców przebywa obecnie w ośrodkach, takich jak budynki użyteczności publicznej i małe hotele w całej Polsce – poinformował wiceminister spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker, który ostrzegł, że nie mogą oni bez końca polegać na polskich darowiznach.

Rząd chce, aby osoby, które nadal przebywają w tych miejscach po 120 dniach, mogły pokryć nawet 50 proc. kosztów i stopniowo stać się samowystarczalnymi finansowo, aby móc utrzymać się w Polsce.

W rozmowie z komercyjnym radiem RMF FM Szefernaker przekonywał, że uchodźcy powinni móc się utrzymać do połowy przyszłego roku.

Minister nie spodziewa się kolejnej dużej fali uchodźców w wyniku niedawnych ataków rakietowych na ukraińskie miasta. Przekazał, że władze ukraińskie są teraz zdeterminowane, aby zapewnić, że przesiedleńcy migrują w obrębie Ukrainy, a nie za granicę.

Według danych polskiej kontroli granicznej, z 22-23 tys. dziennych przejść granicznych z Ukrainy tylko 5 proc. jest klasyfikowanych jako uchodźcy. Szefernaker powiedział, że o ile Polska musi być przygotowana na każdą ewentualność, o tyle sama Ukraina musi zrobić wszystko, co w jej mocy, aby ograniczyć migrację zewnętrzną.

Od początku konfliktu na Ukrainie 24 lutego Polska prowadzi politykę otwartych drzwi dla uchodźców z kraju. Uchodźcy ci zostali zakwaterowani w prywatnych domach i ośrodkach utrzymywanych przez władze centralne i lokalne, a także przez szerszą polską opinię publiczną. Polacy, którzy przyjmowali uchodźców, otrzymywali pomoc finansową przez ograniczony czas. Uchodźcom nadano numer ubezpieczenia społecznego uprawniający do pracy, świadczeń i korzystania ze służby zdrowia.

REMIX

Loading

NewsEdit

Author: NewsEdit