Dążąc do dalszego zwiększania niezależności energetycznej w obliczu wojny na Ukrainie, Polska podpisała umowę gazową z Nigerią po pierwszej od 60 lat wizycie prezydenta RP Andrzeja Dudy w Nigerii.
Wizyta wydawała się być skoncentrowana na kryzysie energetycznym wywołanym agresją Rosji na Ukrainie.
Po spotkaniu z prezydentem Nigerii Muhammadem Buharim Duda powiedział dziennikarzom, że „z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego dzisiejsze rozmowy są ważne w odniesieniu do dostaw gazu i ropy LNG do Polski i UE”. Powiedział, że Nigeria jest krajem dobrze wyposażonym w te surowce i że część z tych zasobów dotarła już do Polski.
Duda potwierdził, że Polska chce zacieśnić współpracę z Nigerią, a portal informacyjny The Africa Report napisał, że Polska i Nigeria osiągnęły porozumienie w sprawie dostaw gazu do Polski.
Minister ropy Nigerii, Timipre Sylva, powiedział afrykańskiemu portalowi, że jego kraj stara się pozycjonować jako niezawodny dostawca do Europy. Ujawnił, że Nigeria współpracuje z Polską przy budowie gazociągu transsaharyjskiego, który ma transportować gaz z Nigerii do Algierii, a następnie dalej do Europy.
Polska już od siedmiu lat aktywnie dąży do dywersyfikacji dostaw gazu. Zbudowała interkonektory z innymi państwami europejskimi, importowała LNG z USA i Kataru oraz zbudowała Baltic Pipe, aby mieć dostęp do złóż gazu na Morzu Północnym. W rezultacie kraj ten był w stanie oprzeć się rosyjskiemu zapotrzebowaniu Polski i innych krajów UE na opłacenie rosyjskiego gazu rublami i całkowicie zaprzestał importu rosyjskiego gazu.
![]()
Jak zwykle Polacy wykonują sprytny ruch, podczas gdy Niemcy ściskają im ręce w agonii!